Gdy mam co chcę, wtedy więcej chcę.
Wielkie dzięki za życzenia ! Kto miał złożyć ten złożył, a kto nie, niech żaluje i czeka na przyszłoroczne obchody ! Bałem się, że enigmatyczność ostatniej notki może naprowadzić Was na fałszywe tory, ale po raz kolejny przekonalem się, że jestem jak MediaMarkt ("robię sobie przerwę ?! nie ! robię Wam dobrze !" tudzież "Nie dla idiotów !") i moja "klientela" to jednak absolutna śmietanka i kwiat społeczeństwa, najpewniej zaczytujący się w Tygodniku Powszechnym, Niezbędniku Inteligenta i im podobnych periodykach dla mądrali ! Wszystkich spragnionych jakichś mrożących krew w żyłach opisów urodzinowej imprezy (albo, nie daj Boże, nagród !!!) musze rozczarować, gdyż przeciągające się problemy finansowe znacznie uszczupliły mój budżet na rozrywki i inne takie, wiec zamiast tequili w jakimś modnym klubie z modelkami była porzeczkowa nalewka z wodą mineralną w parku, pośród najwierniejszych kompanów, którzy tak jak ja za nic mają metryki i nieustannie dostarczają dowodów na młodość duchem (tak gdzieś 15-16 przyp. martwy głos społeczeństwa) i ciałem (patrz poprzedni nawias). W koledżu to już tylko oczekiwanie na wyniki ostatniego egzaminu (z przedostatniego (z historii) ocena dobra, jestem z siebie dumny), a później to już nadejdzie prawdziwa rewolucja. Głęboko w to wierzę.