• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Archiwum maj 2004

< 1 2 >

Mam już powyżej uszu przegranych, beznadziejnych,...

No cześć ! Długo mnie nie było, ale to przez to, że siedzę w tym gównie (nauce znaczy się !) po same uszy, i wygrzebywanie się idzie mi wyjątkowo opornie, a jak już nawet się uda to po raz niewiemktóry czytam moją najulubieńszą powieść ze wszystkich istniejących najulubieńszych powieści... Trainspotting (wiem, że mało oryginalnie, ale gustu się nie wybiera, poza tym to naprawde świetna książka) który jest 1000 X lepszy od filmu, który jest mimo wszystko i tak jednym z najlepszych przedsięwzięć kinematografiocznych jakie widziały me niezmiennie urocze oczęta ! W przerwie między poznawaniem wyjątków od reguł w gramatyce i zaznajamianiem się ze szczegółami mikronauczania, a wyczytywania zgrabnie konstruowanych wiązanek Szkockich kontestatorów znalazłem chwilkę by dać Wam trochę siebie ! Ja wiem, że pewnie wolelibyście nową miłość, trochę słonka, albo przynajmniej jakiegoś efekciarskiego ciucha, ale jak wielokrotnie już powtarzałem mój budżet jest jakby ograniczony co z drugiej strony sprawia, że wszyscy moji fani są tymi prawdziwymi, gdyż poza samym sobą nie mogę im niczego innego zaofeorwać ! Tzn. mogę jeszczę wytłumaczyć na czym polega efekt deja vu, albo dlaczego dziecko nie jest w stanie kłamać przed ukończeniem 5 roku życia, ale tego rodzaju zagadnienia są chyba zbyt poważne w stosunku do treści tu zawartych ! Albo troche uproszczę ! No więc jak masz deja vu to wcale nie znaczy, że doznajesz jakiegoś transcendentalnego przeżycia, czy wizji z prze/przy szłości, a po prostu źle Ci mózg funkcjonuje (ponieważ jedna półkula nie zdążyła powiedzieć drugiej, że coś widzi, i jak już powie to mija kilka sekund, ale ta druga półkula nie umie odróżnić czy cośtam widziała przed laty czy przed 10 sekundami co jest kolejnym dowodem na to, że czas nie istnieje i jest on tylko pewnym abstrakcyjnym pojęciem, który człowiek wymyślił sobie po to, by zadręczać się myślą, że traci coś czego w gruncie rzeczy nie ma ! (równie bezsensowne jak przejmowanie się piciem na koszt kolegów !) ). Co zaś do dzieciaków to nie kłamią, gdyż są z natury niewinne i niezdolne do zła ! Nieprawda ! Nie kłamią, gdyż ich mózgi są zbyt prymitywne na tak wysublimowany mentalnie proces i jedyne co potrafią to imitowanie dźwięków, tudzież powtarzanie tego co już gdzieś usłyszały ! Smutne, prawda ?! Mam jeszcze tego dużo więcej, ale wyobrażam sobie jak zdruzgotani musicie być co może nie jest specjalnie pozytywne, ale przynajmniej nie czuje się osamotniony (poczucie pustki i oszukaństwa jakie wtedy siedziało we mnie mogę porównać tylko z chwilą, w której uświadamiany przez starszych kolegów dowiedziałem się jak się naprawdę robi dzieci (tzn. nie żebym wierzył w bociany czy inną kapustę, ale mimo wszystko...)) ! I shall return !

29 maja 2004   Komentarze (17)

Kolejna bardzo zwykła notka, o bardzo zwykłym...

K. miał ostatnio mase nauki. Domowa atmosfera jakby nie sprzyjała pogłębianiu kompetencji językowej dlatego też, od czasu polepszenia się pogody upodobał on sobie taki Zabrzański park (tzn. to właściwie deptak, ale park brzmi jakby dostojniej, nie ?!), w którym to przybytku uczył się różnego rodzaju słówek, struktur gramatycznych, rodzajów motywacji i innych mniej lub bardziej abstrakcyjnych przedmiotów. Zabrzański Park miał w sobie także tą zaletę, iż poza walorami przyrodniczymi, byl on źródlem nieskończonej ilości archetypów osobowościowych co pozwalało w dużo łatwiejszy sposób zapoznawać się ze słownictwem na test, który miał sprawdzić umięjętności K. w określaniu bliźnich w języku obcym.

Ułatwień było, aż nadto. A to straszliwie "narrow minded" dziadkowie dysputują o sprawach politycznych, a to dłusonogie "vain" dziewczęta dyskutują o akcesoriach z katalogu Avon, a to wyjątkowo "tender" młoda mama na spacerze z całkiem "obedient" (jak na swój ejdż) pociechą, tudzież kilkuosobowa "petty" grupka podniecająca się jakąś nową grą. Nie wspomne jeszcze tysięcy "affectionate" pieprzonych parek, które bardzo często zajmują wszystkie ławki, i K. może czasem sprawiać troche pedofilskie wrażenie (pedophilic impression ?!), kiedy tak siada na huśtawkach obok niczego nieświadomych i troche zlęknionych "sweet little kindergarten members". No, ale mniejsza o szczegóły ! Kiedy K. uczył się tych przymiotników to na ławce siedział i wtedy podszedł do niego jakiś wyjątkowo "strange looking guy"

- Koleżko ! Można przeprosić ?

- Słucham ?! - odpowiedziałem "calmly".

- Nie chciałbym przeszkadzać, ale zbieram właśnie na zupke i brakuje mi 90 groszy, może wspomógłbyś w potrzebie.

- Nie mam pieniędzy - odparłem trochę sucho, chcąc zagłębić się w nauce (kłamałem ! tak naprawdę miałem w kieszeni jakieś 3 zł , ale to miało być na jakieś łakocie w Biedronce !).

- A, to bardzo przepraszam...

I poszedł. K. zdziwiła zadziwiająca uprzejmość i brak natarczywości ze strony "pana od zupki". Pomyślał, że może to faktycznie jakiś wygłodniały poczciwiec, który w przeciwieństwie do wszelkiej maści oszustów naprawde cierpi z niedożywienia. Przypomniało mu się, że ma w plecaku niezjedzone kanapki, a jako, że strasznie on bywa "light-hearted" i "generous" (przyp. notka o piesku, kanapce i dachu samochodu ) to kiedy jakieś 5 min później znowu zauważył dziwnego Pana zagadnął grzecznie.

- Jeśli Pan chce to mogę się podzielić drugim śniadaniem ?

- Nie dziękuje, ja tylko na zupkę...

Po czym zniknął w otchłani pobliskiej kamienicy, by z bliżej nieokreśloną grupką "gourmets" skonsumować dobre i tanie wino porzeczkowe.

Jak w każdej opowieści będzie jeszcze morał !

Strasznie "fussy" jest dzisiejsza starszyzna ! Dobranoc.

 

 

23 maja 2004   Komentarze (20)

A uszka umyte ?!

Ostatnimi czasy, moje życie ma mi niewiele do zaoferowania. a co za tym idzie także moje jestestwo jest jakby malo zajmującym tematem do opisywania. Oczywistym i jedynie słusznym pomysłem wydaje się być niepisanie ! Dla odmiany posłuchajcie sobie fajowej muzyki z serii Kontestator_Collections !

 

 

EMPETRÓJKA

 

Prawda, że ładne ? Jak kiedyś zostane piosenkarzem to też chce pisać takie teksty ! Pamiętajcie, by empetrójke usunąć 24 godziny po ściągnięciu !

Napisałbym coś o debacie nad Belką, Eurowizji, Barze, albo przynajmniej reklamie Sprite'a, ale ku memu wielkiemu rozczarowaniu nie dane mi było widzieć żadnego z tych niewątpliwie niecodziennych wydarzeń. Depresja jakby powraca. A nie... to tylko poniedzialek !

 

 

 

17 maja 2004   Komentarze (23)

LOVE IS ONLY A FEELING

Korzystając z okazji, że pora już późna, i weekend się zaczyna chciałbym wyrazić swe wielkie zadowolenie powodowane faktem, iż nic mnie nie strzyka, nic mnie nie smuci, nie nudzi nawet i do tego potrafię całkiem klarownie i przejrzyście odbierać ten najlepszy ze Światów. Ja wiem, że ponoć lepiej być smutnym człowiekiem niż zadowoloną z siebie świnią (Pan od myślenia, o myśleniu innych nam tak na wykładzie zapodał), ale z drugiej strony okazji do potaplania się w błocku miałem ostatnio tak niewiele, iż celebruje każdą chwilę, w której moje superego jest tak obleśnie przerośnięte. Niech mnie ktoś przytuli !

15 maja 2004   Komentarze (10)

Odchodzę !!! (największy problem to zawsze...

Kobieta, która zbyt często wdaje się w przelotne znajomości o charakterze intymnym i nadużywa procentów to w oczach tzw. społeczeństwa kurwa i alkoholiczka (Ci grzeczniejsi używają, jakże uniwersalnego, zwrotu "kobieta upadła"), jednak jako przestawiciel "tych drugich" mogę powiedzieć, że w chwili obecnej zachowuje się jak typowy przestawiciel młodego pokolenia, który lubi się zabawić i za kołnierz nie wylewa. Ciekawe, prawda ?!

09 maja 2004   Komentarze (19)
< 1 2 >
Kontestator | Blogi