• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • ADORACJI WZAJEMNEJ TOWARZYSTWO
    • BanShee
    • BMP
    • DonMario
    • Harley
    • InnaM
    • Kaktus
    • Kocie
    • Martynia
    • Sang-froid
    • Solei
    • Zmieniona
  • ZLOTE DZIECI GORSZEGO BLOGA
    • Komin
    • Nisza
    • Otwarta

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Najnowsze wpisy, strona 37

< 1 2 ... 36 37 38 39 40 ... 48 49 >

Tribute to Tabaka...

Podarzajac szlakiem trybutów i szlakiem braku tematów, natrafiamy na kolejne nietuzinkowe i interesujace zjawisko zwiazane z waszym idolem. Az mi sie wierzyc nie chce, ze przesiadujac to od ponad roku, ani razu nie napisalem o swej wielkiej pasji i jednym z najwazniejszych gadzetów ksztaltującym mój styl bycia. Ale by zrozumiec istote problemu powinnismy cofnac sie do przeszlosci, przeszlosci, przeszlosci...

Cos w okolicach czerwca 1998 r., lekcja j. polskiego, Pani Batkowska wyciaga nieuków na dopuszczajaca a ja z kolega po zapewnieniu sobie zaszczytnych dostatecznych okrutnie sie nudzimy...

- Patrz co mam !

- Co to jest ? Fajne pudeleczko. Co tu pisze ? "Powoduje raka !" Co to jest ?

- Zmielony tyton. TABAKA !!!

- To sie chyba przez nos wciąga ?

- Zajebiscie kopie.

- Ale dziwnie, tak przez nos.

- Tylko na poczatku spróbuj sobie.

- Ty pierwszy.

- Snuf, snuf (wiem, ze "snuf" brzmi z lekka debilnie, ale nie potrafilem wymyslec zadnego okreslenia potrafiacego oddac odglos wciagania) . Ekstra.

- Hehe. Lzy Ci leca.

- Skutek uboczny, ale spóbuj.

- Ale troszke. Dobra, starczy. Daj ta dyszke (wlasciwie to rulonik dyszki po to by móc wciagac, ale równie dobra jest np. obudowa po dlugopisach za 30 gr. ).

- Musisz wszystko zebrac na jednym wdechu, bo nie bedzie efektu...

- Spoko, spoko... Snuuuuuf. Ekche, ekche. AAAACHHHH!!!

To bylo to ! Wielki kop i prawdziwe oczyszczenie. Od tego czasu minelo juz ponad 5 lat a ja wciaz, pamietam jakby to bylo dzis. Ten nieprawdopodobny ból glowy, który niesie z soba tak wiele przyjemnosci po tym jak ustanie jego kulminacyjna fala. Ale to taki pozytywny ból. Oczyszczyjacy wlasnie ! Lzy w oczach i oczyszczony nos to jej dodatkowe atuty. No i równie wazna - niszowosc. Ilez osób tabaczy ? Niewiele, prawda ? No moze za Ludwika XVI to nie bylo niszowe, no moze na Kaszubach, no moze w Bawarii, ale tak czy siak plebs w postaci papierosiarzy czy gandziarzy moze sie schowac i gnić pośród tluszczy rozkoszujacej się plugawymi rozweselaczami. Nie ma absolutnie doskonalszej formy uzaleznienia, a podstawowa zaleta tabaki jest to, ze wlasciwie zawsze ma sie nan ochote, a jednoczesnie ona sama nigdy nie wywoluje tzw. glodu nikotynowego, a zapis iz powoduje raka jest ciagle przedmiotem badan, gdyz do tej pory nie udowodniono, by sama tabaka miala jakikolwiek wplyw na rozwój nowotworu (podobno od tabaki mozna miec raka nosa, albo mózgu, ale kto by tam sluchal skorumpowanych konowalów) ! Koniec trybutu ! Snuf...

11 sierpnia 2003   Komentarze (12)

Tribute to sezon ogórkowy...

Pomimo dosć sennego poczatku miesiaca, licho nie spi ! Znaczy się konkurencja na rynku jest spora. Sang zapodał nowa ramówke, Marcycha nadaje wakacyjne reality show o pracy w nadmorskim kurorcie, Kotka jest teraz blogusiem made in Poland (to pewnie w celu pozyskania telewidzów o tradycyjnych narodowych zapatrywaniach), Manga i Winiet przeprowadzili fuzje w celu zalania nas piepszonymi Pokemonami a Grubaa z uporem godnym lepszej sprawy opisuje swoje zmagania ze zrzucaniem sadła i i dokonuje na sobie aktów psycho-sado-masochistycznych po tym jak zjadła czipsa koleżanki (jak dla mnie to jest rookie of the month, że tak z angielskiego zajade) - czas więc odpowiedzieć czyms równie silnym i zdecydowanym. No wiec ja również pomyslałem, żeby zrobić z kims bloga, ale osoby, które najbardziej by mi odpowiadały pod względem warsztatowym (Ernest Hemingway, Marek Hłasko, Curt Cobain) niestety nie zareagowały na na moja propozycje , wobec czego proponuje casting na kogos, kto wypełni luke po nich. Sprawa jest prosta - ja będe Wojewódzkim a wy będziecie "turystyczna piosenka", tzn. jak chcecie to możecie być czyms innym, ale tak czy siak zastrzegam sobie prawo do bluzgania was i wynajdywania ciężkostrawnych epitetów w celu okreslania waszego polotu w reklamowaniu wlasnych jestestw w komentarzach. Oczywiscie nie gwarantuje, że kogokolwiek wybiore, ale wobec wakayjnej nudy, każda okazja do pobudzenia blogowej społecznosci wydaje się być kuszaca a i okazja do nawrzucania sobie absolutnie nie do pogardzenia. I nie piszcie, że współtworzenie bloga ze mna was nie interesuje, bo dobrze wiem, że to nieprawda, a nawet jesli jakims cudem ktos naprawde nie chce to prosze mi o tym nie pisać tylko grzecznie przytaknać i udawać, że się staracie, coby dać mi poczucie tego, że miałem swietny pomysł ! Ciał !

07 sierpnia 2003   Komentarze (22)

Miało byc o czyms innym, ale zmieniłem...

Z Żarskich łak, z przed Łudstokowskiej sceny, wita Państwa, wasz kochany kontestator ! Pisze do was ze swojego nowiutkiego laptopa, którego dostałem, w dowód wdzięcznosci, od uradowanego Jurka Owsiaka, któremu pomagałem niszczyć towary tych zaplutych sprzedawców okularów przeciwsłonecznych, chcących zakłócić nam NASZA dwudniowa orgie (precz z siepactwem ! Chwala nam i naszym kolegom ! Ch... precz ! przyp. Adam Halber) ! Ogólnie jest ciekawie, w pociagu troche grzalo i ciasnilo, ale najważniejsze, że zawartosć tlenu pobrana w Katowicach okazała się wystarczajaca na przetrwanie 10 godzinnej podróży. Napisałbym cos więcej, ale koledzy własnie kończa butelke Żubrówki i chciałbym jeszcze załapać się na swoja kolejke. To pa ! Ależ ja jestem pocieszny !

 

Naprawde w to uwierzyliscie ? Nieważne. Tak jak mogłem się domyslać z wypadu nici. Musze przyznać, ze to smutne być ubogim internauta (tak w ogóle to zawsze smutno być ubogim, ale bycie ubogim internauta jest o tyleż bolesne, że "srodowisko" najczęsciej wywodzi się sposród obywateli w okolicach (albo powyżej) sredniej krajowej,a jak wiadomo wpływ srodowiska jest bardzo ważny na kształtowanie swiadomosci, która czuje się nieco zażenowana, kiedy dochodzi do konfrontacji teorii (znaczy się wielkich planów) z praktyka (znaczy się, z wprowadzeniem planów w życie)  i być niezdolnym do wygenerowania choćby kilkudziesięciu złotych w celach rozrywkowych. Zapłaczmy więc drodzy bracia (siostry niech też zapłacza) nad moim tragicznym losem i módlmy się, aby poniedziałkowa rozmowa kwfalifikacjna na magazyniera w hurtownii poszła gładko. Miłego miesiaca życze. Chlip.

 

 

Legenda :

- kolor jakim oznaczono wlasciwa częsć notki

- kolor jakim oznaczono tresć w nawiasie, która nic nie wnosi i jest tylko strasznie dlugim wtraceniem mogacym zaburzyc wlasciwa percepcje notki.

01 sierpnia 2003   Komentarze (25)

A krzesło łaski już czeka i czuje jak...

Wstałem dzisiaj o 6 ! Tak własnie ! To przez to, iż już od rana robi się cholernie goraco a słonko bezlitosnie wdziera się do mojego pokoju. Chciałem żeby było tak nowoczesnie i uznałem, że niezłym pomysłem byłby 5 kilometrowy dżoging po pobliskim lesie. Pomysł okazał się raczej kiepski, gdyż po przebiegnięciu połowy trasy moje serce osiagnęło stan jakichs 300 uderzeń na minute, krew uderzyła do głowy a ja zaczełem się zwijać w konwulsyjnych bólach brzucha, który miał straszliwa ochote wydalić ustami poranny jogurt z tostem. Gdy jakims cudem się pozbierałem i wróciłem do domu okazało się, że na sekretarke nagrał się Pan z posredniaka i być może wreszcie znajde sobie jakies wakacyjne zajęcie !

 Z drugiej jednak strony w Piatek wyjeżdżam hen daleko, coby cieszyć się  2 dniami nieograniczonej wolnosci i po to, by jak najmocniej wprowadzać w życie hasło o sexach, drugsach & rock'n rollach (ze szczególnym naciskiem na pierwszy i trzeci rzeczownik a drugi chętnie zastapie czyms bardziej płynnym i nacisne nań równie mocno jak na te wspomniane wczesniej) i logika nakazywałaby szukanie pracy dopiero w przyszłym tygodniu. Jednak z drugiej strony stan rodzinnej kasy jest zaiste poważny, gdyż Matka moja nie dostaje wypłaty od czerwca i jakos nie zanosi się na to by ZPO Bytom kwapiło się z oddawaniem długów, wobec czego licze na to, ze załapie się chociaż do hipermarketu za 500 zł codziennego, 8-godzinnego, tyrania w imie nabijania kabzy niemieckim "inwestorom". Jak widać tak zle i tak niedobrze, ale problem w tym, ze nie mam żadnej alternatywy. Tzn. teoretycznie mam, bo jak podawały ostatnio polstaowskie Informacje bardzo popularna forma zarobkowania młodych mężczyzn staje się oddawanie nasienia do banku spermy (a wydawalo sie, że watek z "Ostrej jazdy" byl taki naciagany), ale pomimo licznych korzysci wynikających z tego faktu ( 100 zł od "kubeczka" a zdawać można raz w tygodniu co w perspektywie kilkunastu lat daje całkiem konkretna sumke no i możliwosć rozszczepienia swoich genów jak kraj długi i szeroki, YEAH !) jakos nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten sposób zarobkowania jest swoista forma męskiej prostytucji. A skoro już zszedlem na temat penisów to chcialem jeszcze wzniesc hymn pochwalny na czesc poczucia dobrego smaku i troski o dobro innych, którgo nie zabrakło naszej kochanej Admince usuwajacej moje 2 newsy ( pierwszy z dowcipem, drugi z wyrażeniem mojego obużenia za usunięcie dowcipa) a następnie wstawiajacego jakies smieszne zastraszania (niby do wszystkich, ale z wyczuwalna cicha poddedykacja), że bez względu na kontekst newsy z wulgaryzmami będa usuwane, kiedy to jedynym "wulgaryzmem" w obu newsach było wyrażenie "zrobić laske" co można przecież rozumieć dwojako i abstrahujac od znaczenia idiomatycznego to znaczenie slownikowe jest tylko jedno i oznacza wykonywanie drewnianej pałki służacej do ułatwiania utrzymywania równowagi (swoja droga ciekawe jak Sakama zinterpretowała by zdanie "Babcia zrobiła dziadkowi laske, by ten mógł lepiej znosić trudy dnia codziennego !" ?) . Normalnie napisałbym o tym w newsach, ale cos czuje, że po raz trzeci by to wyleciało, więc wolałem ustosunkować się u siebie. Chcialem rownież zaznaczyć, iż nie chce tu wyrazić swojej niecheci do Adminki, a raczej wejsć w polemike dotyczaca konkretnego aspektu blogowej aktywnosci. To wszystko na dzis. Serdeczne podziękowania i wyrazy uznania dla tych, którzy przwczytali cala note. Milego dnia !

28 lipca 2003   Komentarze (9)

Co dalej ?

Powiem ci, co dalej. Zamówię kilku czarnuchów, żeby popracowali nad nim z obcęgami i palnikiem.

 

A tak poza tym to zupełnie nie wiem co dalej. Szykują się najnudniejsze wakacje w historii. Momentem przełomowym będzie może Woodstosck, ale z drugiej strony z 43,80 w kieszeni chyba za bardzo nie zabaluje. Nic to. Nie wolno się załamywać. Pieniądze szczęscia nie daja a jak się teraz wymęcze to póĄniej bardziej docenie jak będzie dobrze ! Ale z drugiej strony zle nie jest. Nudno jest po prostu. Marcycha rżnie prosięta, sang bawi się klejem, Kotka walczy o karte, anarch zmienia szablon (to na pewno będzie wydarzenie dnia na www.blogi.pl) itd. etc. Tylko ja tak tkwie w jednym miejscu i ni widu, ni słychu na cos nowego, dlatego też nie zabierajac wam więcej drogocennego czasu pójde sobie zrobić budynia...

 

To zostaje między mna, wami a panem - kończacym w męce swoje zasrane życie gwałcicielem.

24 lipca 2003   Komentarze (11)
< 1 2 ... 36 37 38 39 40 ... 48 49 >
Kontestator | Blogi