Z Żarskich łak, z przed Łudstokowskiej sceny, wita Państwa, wasz kochany kontestator ! Pisze do was ze swojego nowiutkiego laptopa, którego dostałem, w dowód wdzięcznosci, od uradowanego Jurka Owsiaka, któremu pomagałem niszczyć towary tych zaplutych sprzedawców okularów przeciwsłonecznych, chcących zakłócić nam NASZA dwudniowa orgie (precz z siepactwem ! Chwala nam i naszym kolegom ! Ch... precz ! przyp. Adam Halber) ! Ogólnie jest ciekawie, w pociagu troche grzalo i ciasnilo, ale najważniejsze, że zawartosć tlenu pobrana w Katowicach okazała się wystarczajaca na przetrwanie 10 godzinnej podróży. Napisałbym cos więcej, ale koledzy własnie kończa butelke Żubrówki i chciałbym jeszcze załapać się na swoja kolejke. To pa ! Ależ ja jestem pocieszny !
Naprawde w to uwierzyliscie ? Nieważne. Tak jak mogłem się domyslać z wypadu nici. Musze przyznać, ze to smutne być ubogim internauta (tak w ogóle to zawsze smutno być ubogim, ale bycie ubogim internauta jest o tyleż bolesne, że "srodowisko" najczęsciej wywodzi się sposród obywateli w okolicach (albo powyżej) sredniej krajowej,a jak wiadomo wpływ srodowiska jest bardzo ważny na kształtowanie swiadomosci, która czuje się nieco zażenowana, kiedy dochodzi do konfrontacji teorii (znaczy się wielkich planów) z praktyka (znaczy się, z wprowadzeniem planów w życie) i być niezdolnym do wygenerowania choćby kilkudziesięciu złotych w celach rozrywkowych. Zapłaczmy więc drodzy bracia (siostry niech też zapłacza) nad moim tragicznym losem i módlmy się, aby poniedziałkowa rozmowa kwfalifikacjna na magazyniera w hurtownii poszła gładko. Miłego miesiaca życze. Chlip. |
Niech żyją puści ludzie!
ej no pniesz sie po szczeblach kariery i narzekasz... sluchaj no niedlugo bedziesz magazynierem a slyszalem o takich co zaczynali od gonca i zaszli wysoko... opowiem Ci pewna historie..
Pewien kompletny idota o imieniu Bill zaczal prace na pol etatu jako goniec w wielkim miedzynarodowym koncernie. Minal miesiac i z Billem podpisano umowe o prace na caly etat. Niedlugo pozniej Bill awansowal na referenta. Po pol roku byl juz zastepca kierownika dzialu. Wszyscy sie dziwili ze ten glupek tak sie pnie ale nic to... Bill awansowal dalej.. po roku byl juz dyrektorem regionalnym, a pod dwoch latach szefem przedstawicielstwa na Europe.
Pewnego dnia prezes koncernu wzywa Billa do siebie i oznajmia mu:
- Bill, od jutra zostajesz wice-prezesem !
- Dziekuje (mowi z glupkowatym usmiechem Bill)
- Bill ! Zostajesz wiceprezesem ! Tylko tyle masz do powiedzenia ?!
- Dziekuje Ci tato
kobieta obierajaca ziemniaki - to natomiast przynioslo mi na mysl pewna wystawe znajdujaca sie obecnie w galerii Zacheta - `Czarodziejki z Ksiezyca`, na ktora wczoraj mialem sie wybrac acz - tego nie zrobilem...
przechodzac do meritum - uzyles wiecej dlugich wyrazow niz ja w sposob bardziej przypominajacy pseudonaukowa nowomowe a mnie na nic w tym momencie lepszego niz przedstawiles Ty - stac nie bedzie...
dazenie do tego bys odpowiedzial na moje pytanie... to chyba pewna forma hedonizmu, jezeli przyjac iz Twoja odpowiedz mnie w jakis sposob usatysfakcjonuje...
a ironiczny kontestator zabrzmial jak kontestator zrozpaczony...
swoja droga - jak powinien wygladac nawias 4.3?...
oraz ktorego nawiasu w koncu brakuje... albo inaczej mowiac - ktore nawiasy sa powstawiane prawidlowo?...
a gdzie jest nawias 1.2?...
Dodaj komentarz