Czas się oczyścić ! Tak dogłębnie i bez zahamowań. Ja już wiem dlaczego ostatnimi czasy pisałem tak mało, tak nudno (bo to, ze o niczym wzboacającym duchowo czy w jakikolwiek inny sposób, to wszyscy wiemy od zawsze), tak wyważenie, i w sumie o samych pierdołach. Za dobrze was poznałem ! Tak właśnie ! Przy każdym, kolejnym wpisie - gdzieś tam, w podświadomości - ciągle tliła się myśl, że czytają to konkretne osoby, któych może i nie znam osobiście, których najprawdopodobniej nigdy w tenże sposób nie poznam (choć w tej akurat kwestii to nigdy nic nie wiadomo), i które w rzeczywistości mogą być o 180 różne od tych na jakie kreują się tutaj, ale jednak, konkretnych jednostek, które (który to już raz użyłem "który" w tym zdaniu ?) w ten czy inny sposób wpływają na to jak pisze. I nie mówcie, ze Wy tak nie macie !!! Oszukujecie samych siebie jeżeli wydaje wam się, że spładzacie coś w sposób zupełnie niezależlny od osób trzecich i oderwany od wpływu cyberświata (wiem, wiem truizm, ale dopiero się rozkręcam) i jego cyberobywateli (to, to już trąci nowomową, ale z drugiej strony Gomułka wiecznie żywy !). Pomimo tych wszystkich przeszkód natury merytorycznej, filozoficznej i każdej innej która zdaje się stawiać mnie w sytuacji bez wyjścia, spróbuje jednak wymóżdżyć coś świeżego i kultowego (ten termin stał się już tak wyświechtany, iż uznałem, że można go stosować jako orginalny przykład, do bólu wyżałowanego, przymiotnika) zarazem ! Ok ! Już wiem ! Rzuce więc wyzwanie podświadomości, nadjaźni, kompleksom, paranojom i wszystkim innym śmiesznostkom, które - wraz z dzikimi instynktami Neardentalczyka - kryją się pod osłonką znudzonego życiem choleryka, z miasta, które w swym jestestwie jest tak beznadziejne, że aż symboliczne ! Niech myśli i słowa (ale niech wam się nie zachce kojarzyć mnie przez to z Bajmem !!! przyp. ostatni hit Beaty Kozidrak i reszty dziewcząt) popłyną po superszybkich łączach najtańszego na Świecie dostarczyciela usług telekomunikacyjnych ! Niech nietuzinkowość wyprze banał, a tandeta i toporność niech zginią od miecza oryginalnolności i błyskotliwości ! Niech patos i pseudo-głębia nadadzą tej notce nastroju wyjątkowości i wszystkiego tego co sprawi, że moje ego poczuje się mile połechtane tu i ówdzie ! I wreszcie - last bat not list - niech Korn już wyda te nową płytkę (RIGHT NOW !!!), a ja niech w końcu zakończe ten wywód, a - tak już zupełnie na dobranoc - "Neo i przyjaciele" niech wyzwolą nasze umysły z wszelkich więzów natury intelektualno-emocjonalnej, które sprawiają, że choć teoretycznie tak do siebie podobni, tak rzadko natrafiamy na homo-sapiens, których nie musimy tak jednoznacznie kojarzyć z per "jebas kutany". Abrakadabra...