• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • ADORACJI WZAJEMNEJ TOWARZYSTWO
    • BanShee
    • BMP
    • DonMario
    • Harley
    • InnaM
    • Kaktus
    • Kocie
    • Martynia
    • Sang-froid
    • Solei
    • Zmieniona
  • ZLOTE DZIECI GORSZEGO BLOGA
    • Komin
    • Nisza
    • Otwarta

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Najnowsze wpisy, strona 16

< 1 2 ... 15 16 17 18 19 ... 48 49 >

Pryszcze

Serdecznie nienawidzę, kiedy mój ubiór ogranicza mi swobodę ruchu, ale z drugiej strony jeszcze bardziej nienawidzę marznąć, dlatego też na czas nieokreślony zamieniam gustowny i elegancki płaszczyk na ¾, na ohydnie odstręczającą, grubą i nieforemną kurtałe z ociepleniem. Smutne. Wyglądam w niej jak Bouli, albo inna mandarynka nad czym poważnie cierpi mój publiczny wizerunek, i gdyby nie fakt, że już dużo wcześniej pokłóciłem się, lub przestałem odzywać do większości swoich realnych znajomych to mógłbym zacząć się przejmować, iż  tracę na lokalnej popularności (czy jakoś tak). Przykre. To na dzień dzisiejszy mój największy problem egzystencjalny, co jest tyleż pocieszające co denerwujące, gdyż znaczy tyle, że nie dzieje się źle, ale znaczy też tyle że dzieje się niewiele. Też przykre. Praca w ekskluzywnym lokalu to już niestety przeszłość, a jeżeli ciągle chciałbym lać piankę, i być popularnym wśród nastoletnich piękności to mogę podjąć wyzwanie Actimela i choćby od zaraz zaciągnąć się do największego lokalu dyskotekowego na Śląsku. Okrutne. W owym lokalu będę miał nieopisany zapierdol, brak tipów, (gdyż za wszystko tam płaci się specjalną kartą, którą „doładowywuje” się wcześniej przy kasie (chory pomysł zapożyczony z jułesej)), częsty kontakt z pijaną hołotą i muzykę, która zmienia fizyczną strukturę kory mózgowej a zasób słownikowy zmniejsza o jakieś 90%. Rozpierdala mi serce. Z drugiej jednak strony nie wolno lekceważyć okazji na łatwy seks, różnorodne znajomości, darmowe piwo czy częste kontakty ze Śląskim półświatkiem. Owy półświatek za odpowiednią opłatą chroni lokal (co za tym idzie jego pracowników), jednocześnie zostawia około 20% całości weekendowych przychodów i sprawia, że dicho znane jest nawet w Czechach. Im dłużej o tym myślę tym bardziej jestem na nie, ale sama chęć przeżycia czegoś nowego i nietuzinkowego może zaważyć, dlatego też niech nikogo nie dziwi jeśli w najbliższym czasie troszku się schamię czy uproszczę.

 

JAZDA ?!

 

 

10 stycznia 2006   Komentarze (9)

Before I forget

 

przewiercenie własnej czaszki pociąga mnie dziś jak nigdy

Ja nawet nie czuję,że dziś jest jakieś święto!..a nie: przepraszam!- czuję, bo spożywczak zamknięty

Hiszpański jest podniecający, o!

\"Putas\" i \"Tequila\".

Nazwy naprawdę intrygujące

atrakcyjne wczasy, spanie na swiezym sianie, tu poznasz przyjaciol z blogi.pl i wlasnorecznie wydoisz krowe, koze itp itd etc

tam jest taka scena pod prysznicem... no ale miejmy nadzieje ze do zjazdu nigdy nie dojdzie

o toalety to sie chyba ta cipa Blochowiak pytala...

fabryce przeciągnięty koncentryk, w kompie karta telewizyjna i jechane

Garfield gwałcił swojego \"przyjaciela kreskówkowego\" pieska

czasem zdarzało mu się fiksowac, co objawiało się mimowolnym przestawianiem

ja tam wole swinie bo to fajne, beztroskie i madre zwierzatko jest

a Ty mi tu od naukowej strony zasunąłeś

orgazm świni trwa całe 30 minut

mózg mi źle pracuje, to ja wiem nie od dzisiaj...

jakoś wybitnie mnie to nie zdruzgotało

konkluduje iz Twoj wywod byl niezmiernie sugestywny i konformistycznie destruktywny.

Nie jestem bystrzakiem, a małe kujony mnie przerażają

Dla mnie też jeden chuj gdzie stoi Duży Ben

nie wniosles nic nowego w kolektyw

W dzieciństwie wynosiłam podwórkowym kundlom całe pęta kiełbasy - matka mnie nienawidziła, ale one kochały

nie grają w piłkę, nie chodzą na imprezy tylko knują! knują jak się odegrać na wszystkich!

będą Cię uważać za najlepszego przyjaciela zostawiając tłuste napiwki za wezwanie taksówki

mają wyrzuty sumienia z powodu katriny

A takie żółwie, to potrafią być cholernie szybkie - zwłaszcza jak są głodne

A jak wygląda mądry Alfons?

jak chlopak to PIKACZU a jak dziwczynka to BARBIE.

Jaki alfons - takie dziwki.

Azorem poszczuc te pizdy

Mam pewne skojarzenia z obecną reklamą sieci Heyah. Ale może to tylko moja chora percepcja.

nie znam psychopatow

To może napisz coś o powtarzaniu matur w Opolu?

Ona:Kocurku On:Kociczku Chodziło chyba o to by jej nie dotykał.

kurwa, właśnie mi przypomniałeś,że mam iśc do fryzjera

A co - paluszki drętwieją?

bo oni nie stych, co gubią trampki w kołowrocie pod sceną

Pozdrowienia ode mnie i od Madzi. Od Madzi to nawet ucałowania

Szwedy płacą dobrze,poza tym Sztokholm przepiękny i szwedki całkiem ciekawe

a w sobotę dla odmiany zabili chłopca i dziewczynke

Jednak głos Boga przemówił podczas śniadania nad jeziorem Żywieckim i powiedział:

próbowałeś Vizira, Konti? Fajnie było?

muszę zainwestować w Ginkofar.

Mi czekolada daje więcej przyjemności niż Vizir... ale to pewnie dlatego, że nie dojrzałam jeszcze do tego typu doznań...

a co powiesz na wymiane linków?

jedno dla ciebie drugie dla kierownika :)

Rzeczywiście jest nieprzystępny, ale własnie to czyni go mózgojebem tylko dla prawdziwych twardzieli.

jak Ci probuja dawac mandat, to sie kloc i udawaj wazniaka albo conajmiej studenta prawa...

Na obecnym poziomie porozumiałabym się ze średnio rozgarniętym przedszkolakiem

Wiesz, ktos kiedyś wysunął taka tezę, że mężczyznę ocenia się po tym, jaki ma gwizdek...

Dziwnemu gdy słuchał RM do poduszki, przyśnił się kilka razy Jezus. A i mi się przyśnił kilka razy

czuję się mile połechtany wzmianką o mej skromnej osobie

\"Takie są skutki picia wódki\" - a juz myslalam ze to do niczego nie pasuje

04 stycznia 2006   Komentarze (8)
ulubione  

- What is significant is that I felt a touch...

 

 

Trop z dziewczyną nie był dobry. Nie wiem czy jakikolwiek byłby. Sam ciągle zachodzę w głowę, co tak naprawdę na mnie wpłynęło na wypadek, gdybym musiał z tego czegoś jeszcze kiedyś skorzystać. Wyliczenie co ważniejszych jest w gruncie rzeczy wykonalne ; poczynając od taniego piwa w Żlinskich lokalach, poprzez dobre towarzystwo, które w tych lokalach ze mną zasiadało tudzież miałem okazje poznać(zwłaszcza w lokalu XXL gdzie setka tequili jest po 20 koron, absolutnie zjawiskowe piwo po 25 zaś swojski „brudny” wystrój oraz dziwnie poubierani chłopcy i dziewczęta pozwalający wierzyć, że rock is not dead, dopełniają wizerunku lokalu w moim guście - polecam zwłaszcza miłośnikom konkretnej muzyki, którzy jakimś cudem się tam znajdą (tzn. mając na uwadze że najlżejsze granie tam to punk-rock, a tak naprawde to najczęściej zapuszczają Motorhead, RATM, Sepulture, Korna, SOAD czy inne, całkiem głośne i agresywne kapele, których nie potrafiłem jednoznacznie określić, to chyba tylko Tobie polecam Sang)), po kilka długich, zakrapianych i do bólu szczerych rozmów, które na różne rzeczy mi oczy otworzyły czy wreszcie kilka pomniejszych pierdół, związanych z leczeniem (nielicznych !) kompleksów które nie są warte odnotowywania, ale powzalały mi utrzymywać się w stanach wyższych. No i niby odpowiedź narzuca się sama jednak to było coś więcej. Może nie to samo co w nagłówku, ale jakby w tych rejonach. Sam nie wiem. To pewnie za mało, bym zalożył jakiś dochodowy odłam kościoła katolickiego, który stałby się konkurencją dla toruńskiego monopolisty, albo wydawał bestsellerowe poradniki dla zlęknionych i zagubionych, ale na ten moment powinno wystarczyć.

Garon, coffee!!!

 

 

 

03 stycznia 2006   Komentarze (3)

Nasa radost z wasej navestevy nepozna hranic....

 

Nowy Rok chyba wszystkim nam zrobił dobrze, a nawet jeśli nie wszystkim to przynajmniej mnie i owszem. Zaś z homo-sapiens tak to już jest, że niesłychanie trudno jest mu oddzielić świat przedstawiony, od ja lirycznego, co znaczy mniej więcej tyle, że mój świat to świat w ogóle. Z tego też tytułu przez najbliższy czas niebieska planeta będzie niemoralnie ubogacającym zakątkiem, w którym na każdym kroku czyhać będzie okazją by stał się jeszcze bardziej ubogacony, a każdy człowiek to centrum wszechświata, będący – w zależności od indywidualnych przekonań - cudem istnienia, dobrą karmą czy genialnym tworem procesu ewolucji. Głowa wypełnia mi się setką pomysłów na to jak zajebiście mi się w życiu ułoży, a – wydawało by się  bezpowrotnie utracony - stan infantylno-naiwnego-abstrakcyjno-odrealnionego myślenia jest tyleż chaotyczny i niekonsekwentny, co inspirujący i sprawiający, że od natłoku świeżych myśli nie mogę zasnąć. Boże, spraw proszę by to nie była psychoza maniakalno depresyjna.

 

 

02 stycznia 2006   Komentarze (8)

Nothing you can throw at me that I haven't...

 

Ostatnia notka Roku Pańskiego 2005. Częstotliwość płodzenia notek w grudniu, była wprost proporcjonalna do życiowej aktywności i wzbogacania się o różne dziwne doświadczenia, które sprawiły, iż ten - w gruncie rzeczy beznadziejny - rok będę mógł potraktować jako sadzenie ziaren pod coś większego . Gdyby tylko liczba notek (mniejsza o zawartość) były warunkiem dalszego rozwoju i realizowania się w 2006 to jestem gotów zamieszczać tu swoje wypociny choćby co kilka godzin. Jeśli chodzi o życzenia to wykazując się najwyższym stopniem empatii i braterskiej miłości życzę Wam tego samego czego życzę samemu sobie. Nie zanudzajcie się na śmierć podczas najbliższych 3 dni, i zdrowo zalejcie pałę 31. Do później.

 

 

23 grudnia 2005   Komentarze (7)
< 1 2 ... 15 16 17 18 19 ... 48 49 >
Kontestator | Blogi