Opowieści z Krypty
Granice między Zabrzem a Bytomiem wyznacza las. Las jest ciemny, straszny i ogólnie nieprzyjemny, ale podrażniona męska duma przyjęła zakład, iż przejdę przez niego zupełnie sam, w środku nocy, bez jakiegokolwiek źródła oświetlenia. Aby napięcie było odpowiednio duże koledzy przypomnieli doskonale znane fakty, które nie mogą pozostać obojętne dla wyobraźni. Mniej więcej w połowie ok. 4 kilometrowej drogi znajdują się stare i zniszczone poniemieckie bunkry. Pomijając mniej lub bardziej prawdziwe ludowe legendy z okresu II WŚ, owe miejsce zyskało sobie także złą sławę na skutek wielokrotnych przypadków gwałtów na kobietach, nierzadko połączone z brutalnymi morderstwami, a jakby dla dopełnienia atmosfery grozy, pseudo sataniści uznali okolicę za całkiem dobry grunt pod odprawianie czarnych mszy. To co dawało pewne pozory bezpieczeństwa i spokoju to przenikliwy mróz i pora tak późna, iż z pewnością odstraszająca kogokolwiek przed zapuszczaniem się w głąb puszczy, tuż przed północą. Jak się miało później okazać, nie do końca...