• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Archiwum kwiecień 2003, strona 2

< 1 2 3 >

So you want to see the Show ?

Kurwa mać ! Jakie to przykre. świadomość tego, że cokolwiek tu nie wpisze to zawsze będzie to banał. "Jest mi tak smutno i czuje się taki samotny" - jak 99 % na tym blogu. " Coś ze mną nie tak, odstaje od reszty, nie potrafie dostosować się do ogółu, jestem inny i czuje się nie zrozumiany" - patrz pkt. pierwszy. "Chciałabym wreszcie zaznać miłości i prawdziwego uczucia !" - to może odejdĄ od komputera i wyjdĄ z domu ? "Nie widze dalszego sensu chodzenia po tym padole ! " - pisanie tego typu wyznań to już prawdziwy nietakt i nic nie znaczący wywód po tym jak "normalny" prawie nam odleciał "on the other side" i to zupełnie "on-line" !!! Wiem, wiem to co pisze cechuje bezwzględnego i wypranego z uczuć gnojka, którym w gruncie rzeczy chyba nie jestem, ale z drugiej strony nie będe ukrywał, że czytając pewne blogi absolutnie nie jestem w stanie uzmysłowić sobie, że po tej drugiej stronie kabelka jest jakiś inny człowiek. To tez w sumie banał, że takie nienamacalne i wirtualne właśnie. Chore to w sumie. Jakieś przedziwne namiastki relacji z drugim człowiekiem. To tez w sumie przesada, no bo przecież to tylko wolna wymiana myśli i doświadczeń, ale z drugiej strony musze przyznać, że troche mi się smutno zrobiło, i na swój sposób się wystraszyłem, gdy zobaczyłem w newsach ogłoszenie jakiejś dziewczyny, która szukała tu dla siebie swojej drugiej połówki !!! Tutaj ! W necie ! Na blogowisku !!! Prawdopodobnie największym siedlisku psychopatów i osób z poważnymi zaburzeniami osobowości !!! Nawet nasi blogowi ulubieńcy mogą się okazać kimś takim !!! Skąd ja mam wiedzieć, czy np. Marcycha (1984 znaczy się) to nie jakiś łódzki, seryjny morderca-gwałciciel poszukujący o swoich ofiar w ten jakże nowoczesny sposób, albo sang np. jakaś sfrustrowana, emerytowana bibliotekarka z pomorskiego, próbująca nakreślić obraz współczesnego nastolatka ? Pytań nauwa się wiele. A odpowiedzi jak zwykle będą niezadowalające .

Jak widać, żyjemy w niepewnych czasach ! Pełnym zagrożeń i niebezpieczeństw czychających z każdej strony i o każdej porze !

Nikomu nie ufać ! Spać w czystej pościeli ! świeże mleko pić ! Pisać dobre notki !

 

Na koniec może jeszcze coś poważniejszego :

 

Dwóch gości obciąga sobie winko pod GS-em. Nagle podjeżdża elegancki samochód ,z którego wysiada jakies zamożne małżenstwo. Kupują w sklepie niegazowaną wode i zaczynają sobie popijać.

- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - Piją wode!

- No - mówi drugi - Jak zwierzęta...

10 kwietnia 2003   Komentarze (22)
ulubione  

Jakie to kurna mądre !

" Muszę stworzyć System  albo  zostanę zniewolony przez system innego człowieka "

 

                                                                                    William Blake

 

08 kwietnia 2003   Komentarze (19)

Skecz o najzabawniejszym kawale na Świecie...

Albo nie ! Będzie o Piątkach. Piątek to mój ulubiony dzień tygodnia. No ! To tyle o tym. Co ja to jeszcze chciałem ? Sam nie wiem. Czuje pustke wewnętrzną. Co gorsza jestem przy tym, do bólu schematyczny. Jak ktoś pisze, że mu źle to zawsze może sobie pomyśleć, że jego dół jest w jakiś sposób oryginalny i wyjątkowy a pustka jest wszędzie taka sama, nie można nie mieć "inaczej" ( nie mieć inaczej to powinno znaczyć, że się to coś ma ale ja miałem na myśli takie normalnie niemienia, mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi ).

 

....................................................................................................

 

Chyba rzeczywiście już wszystko powiedziano. Teraz można tylko parodiować, nadinterpretować, nadawać nowe znaczenie, wyszydzać i kontestować :) Już nie pamiętam kto to powiedział, ale po raz pierwszy w pełni rozumiem to zdanie : "Największą zbrodnią XX wieku było wyplewienie analfabetyzmu". I choć w obliczu tragedi holocaustu czy działalności faszystów i komuchów, pod każdą szerokością geograficzną, te słowa zdają się być idiotyzmem to jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że coś jest na rzeczy. Nie wiem czy nie robie we własne gniazdo, ale nie moge oprzeć się wrażeniu, że fakt, iż nieomal każdy mieszkaniec tzw. cywilizowanego Świata jest w stanie czytać i pisać jest jednym z najważniejszych powodów dla którego tak wielu z nas "odpierdala" i tak niwielu potrafi odnaleźć szczęście i radość życia choć paradoksalnie na tym Świecie nigdy wcześniej nie było lepiej niż jest teraz. Teraz już wiem z czego wynika to zagubienie. Każdy ma coś do powiedzenia a nie każdy powinien. Nadeszły czasy kiedy każdy ma prawo i zdolności przekazać coś innym, a zwyczajnie nie każdy jest osobą, która ma w tej mierze jakiekolwiek kompetencje. To tak jak z sytuacją kiedy ludzie, po zakupieniu Poradnika Medycyny czy Małego majsterkowicza pragną wcielać się w role lekarza czy inżyniera. O co konkrtenie mi chodzi ?! Ludzie, którzy nie potrafią pisać wysyłają fałyszwe sygnały do tych, którzy ich czytają (to samo dotyczy każdej innej formy komunikacji) . Tysiące myśli wzajemnie sobie przeczą i wykluczają siebie nawzajem. Część z nich wynika z oczywistego faktu relatywności danego zjawiska, ale większość to zwyczajne bicie piany i chęć zaistnienia przez to, że będzie się miało na dany temat zdanie inne niż wszyscy. Nitk w dzisiejszych czasach nie może być autorytetem bo przecież musiało by się to odbyć kosztem tych przeciętnych i schematycznych.Najlepsze w tym wszystkim jest to, że pisząc tego bloga prawdopodobnie dokładam swoją cegiełke do rozbudowywania całego tego umysłowego bajzlu, o którym pisze. No, ale z drugiej strony rachunek prawdopodobieństwa wskazuje na to, że pośród milionów opini, przynajmniej jedna osoba powinna wyrażać tylko te słuszne i te zgodne z szeroko rozumianą prawdą. Jeśli dane mi będzie być kimś takim to nie omieszkam was o tym poinformować i nawrócić na właściwą droge. To tyle na dziś. Dobranoc.

 

 

pees. Bajki na razie nie będzie bo zupełnie straciłem inwencje. Jeżeli ktoś czuje się na siłach to może wymyślić jakieś alternatyne zakończenie. To tyle na dziś. Dobranoc.

04 kwietnia 2003   Komentarze (5)

Drift and die...

Jaś i Małgosia, wybrali się na wspólny spacer po cudownie zielonej, przepełnionej różnorodnymi zapachami łące. Jaś bardzo się denerwował, bo choć Małgosie znał od takiej ( teraz zniżam ręce do poziomu kolan, albo tak troszke wyżej ) to jednak teraz miał odnośnie niej dużo "dojrzalsze" plany ( znaczy się już wcale nie chciał wpieprzać z nią pierników i innych łakoci, albo nękać, Bogu ducha winne staruszki, które po prostu nie chodziły do kościoła albo lubiły mieszkać z dala od wielkomiejskiego zgiełku ( Jaś był z LPR i wszystkie babcie ateistki nazywał wiedźmami, ot taki tam grzeszek młodości) ). Lata mijały. Jaś dojrzał, zmienił preferencje polityczne i podczas wspomnianego spaceru, już wiedział, że wstrzemięźliwość seksualna i czekanie z pierwszym razem do czasu nocy poślubnej, to na pewno nie jest to, co Jasie w jego wieku lubią najbardziej.

Jasio sobie dokładnie wszystko zaplanował. Poszedł do Żabki po kilka "Komandosów" (bo dobre, tanie a jak się kilka wypije to się tak fajnie kręci a żołądek jeszcze młody więc powinien wytrzymać) czipsy owocowe ( bo Małgosia bardzo dbała o linie i zdrowy tryb życia, i choć Jasiowi czipsy za cholere nie smakowały to uznał, że tak wypada ) Jasio oglądał też Discovery i takie programy jak "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie", dlatego nie miał problemów z teoretycznym przysposobieniem do samego aktu. Nie omieszkał również, zapytać bardziej doświadczonych kolegów o to jak to jest "być z dziewuchą" i co trzeba zrobić żeby trwało troche dłużej niż kilkanaście sekund (swoją drogą to bardzo nieładnie opowiadać kolegom o tym "jaka ona jest" - przyp. dżentelmen znaczy sie kontestator ). Tak przygotowany Jaś czuł się strasznie pewny i wiedział, że nic już nie zakłóci aktu podczas którego Małgosia uczyni z niego prawdziwego mężczyzne. Zdziwił się więc ogromnie, gdy jego wybranka zaczęła stwarzać problemy...

C.D.N.

 

pees. oto kolejna próba mojego "tfurczego" zaistnienia. Były już wierszyki, prowokacje artystyczne, teksty piosenek, obrazy z literek. Przyszedł czas na coś czym w zamierzchłych czasach szpanowałem na czatach a teraz chciałem zawrzeć w bardziej tradycyjny sposób. Na początek dałem tylko taką wersje demo i jeszcze nie wiem jak to chce rozwinąć, ale mam nadzieje, że to co spłodziłem spotka się z życzliwym przyjęciem. Papatki...

03 kwietnia 2003   Komentarze (5)

O żesz kurwa wasza mać !!! W dupe jebana,...

No tak ! Gdzie nie wejde to albo narzekania, albo deprecha, albo niespełnienie, albo nieudany związek, albo jedno, albo drugie a niekiedy oba, a zupełnie czasami to nawet wszystko naraz. Smutne. Ostatnio ubzdurałem sobie, że zostane ostoją, (nie wiem czy to poprawnie stylistycznie, ale z drugiej strony nie bądźmy tacy drobiazgowi) która dbać będzie o wasz dobry nastrój, bez względu na to czy tego chcecie czy nie. Po raz kolejny więc zamieszcze dowcipa. No to słuchajcie :

Na pewnej propagandowej trasie przez Ameryke, prezydent Bush odwiedzil
pewna szkole w celu wyjasniernia swojej polityki. Potem poprosil dzieci o
zadanie pytan. Maly Bob zabral glos:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1.Jak sie pan czuje po sfingowanych wyborach, ktore pan wygral?
2.Dlaczego bezpodstawnie zaatakowaliśmy Irak?
3.Czy nie mysli pan, ze bomba w Hiroshimie byla najwiekszym atakiem
terrorystycznym wszech czasow?
W pewnym momencie zadzwonil dzwonek i wszyscy wyszli z klasy. Po przyjsciu
z przerwy prezydentowi Bushowi dalej stawiano pytania, lecz tym razem
zabral glos Joey:
- Panie prezydencie, mam piec pytan:
1. Jak sie pan czuje po sfingowanych wyborach, ktore pan wygral?
2. Dlaczego bezpodstawnie zaatakowaliśmy Irak ?
3. Czy nie mysli pan, ze bomba w Hiroshimie byla najwiekszym atakiem
terrorystycznym wszech czasow?
4. Dlaczego dzwonek na przerwe byl 20 minut wczesniej?
5. Gdzie jest Bob?



Jak zwykle nie interesują mnie komentarze typu : beznadziejny, nieśmieszny, już to słyszałem,znam lepsze, moge 2x dłużej, mam fajniejszy szablon, mam lepszy styl, wyciągam lepszą średnią, mam wyższe stypendium ( no dobra ja wogóle nie mam stypendium tak więc jeżeli cokolwiek dostajecie to na pewno macie wyższe ode mnie) i cokolwiek tam jeszcze wam przyjdzie do głowy a mogło by zachwiać moje wyborne samopoczucie. No to kończe. W sumie mógłbym tak jeszcze pisać i pisać, ale od czytania oczy bolą. No to kończe. Pa !

01 kwietnia 2003   Komentarze (12)
< 1 2 3 >
Kontestator | Blogi