• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Archiwum 02 maja 2007

To było jak krótki sen...

Skoro już tak zacząłem o Nietzschem, to jego innym ciekawym aforyzmem był ten o poetach, którzy bezwstydnie eksploatują własne emocje. Ostatnimi czasy, coraz częściej odnoszę wrażenie, że i ja mógłbym zacząć handlować swoimi odczuciami, choć dzisiaj będzie gratisowo, bo czego się nie robi dla fanów : Bar "Pod Żyrafą" ; tuż przy Stadionie Śląskim. Mocno podchmielony młodzieniec, wrzuca kolejne monety do szafy grającej. Po przesłuchaniu całej serii mocno hardcorowych kawałków Metallici, Slipknota, Korna i tym podobnych, podlewany mocnym piwem w oparach słabych papierosów nieszczęśnik pada na stół. Swojego czasu na playliście doczekuje się Kostek Yoriadis i zaczyna się. Co najwyżej niebanalna piosenka o niespełnionym uczuciu nabiera nagle autobiograficznych właściwości. Jakkolwiek abstrakcyjnie do tej pory brzmiący termin "złamane serce" jest jedynym jakie w tym momencie pozwala określić stan ducha nieszczęśnika. Odczucie zarezerwowane dla 14 latków, których koleżanka nie zaprosiła do namiotu podczas wakacyjnego obozu, rodzi się w liczącym blisko ćwierćwieku istnieniu, którgo ktośtam nie zaprosił do dzielenia radości i smutków codziennej egzystencji. Zaczyna się od wszechogarniającego poczucia chłodu, którego zwieńczeniem są drgawki porówynywalne do skrajnego wyziębienia, albo silnej choroby alkoholowej. Kolejny etap jest bardziej metafizyczny i polega na uciekaniu myślami w różne przypadkowe wspomnienia, których jedynym wspólnym mianownikiem jest ich skrajnie negatywny charakter. Wtedy do głosu dochodzi melancholia, która każe nieco poużalać się nad sobą, to zaś sprawia, iż psychika zwycięża fizyczność i stworzenie ludzkie zaczyna wilgotnieć. A kiedy głos w tle pyta o wartość człowieka bez Boga w sercu, subtelny płacz zamienia się w absolutnie niekontrolowane szlochanie. Już nie tyle wszystko płynie, co wszystko spływa. Całe zło tego świata, które od - nie pamiętam kiedy - postanowiłem dźwigać na swoich barkach, zostaje bezpowrotnie zrzucone. Dogłębne katharsis i mentalne oczyszczenie stają się faktem. Zażenowani i zdziwieni klienci baru udają, że nie widzą mentalnie złamanego człowieka, choć tak naprawdę ich percepcja nie może być ani trochę dalej od rzeczywistości. Z perspektywy kilku godzin to jedno z najlepszych doświadczeń jakie mi się kiedykolwiek przytrafiło, zaś niezdolność do płaczu uważam za najważniejszy powód dla którego brzydcy żyją o blisko 10 lat krócej niż piękne. Nie wiem czy to bardziej z wyrachowania, czy z chęci ratowania własnej dumy, ale już nigdy nie zakwestionuje męskości płaczącego faceta. Po czymś takim może już być tylko lepiej, bo jak mawiał Wieszczu, w którejś tam części Dziadów :"Kto nie zaznał goryczy nie razu..." ten nie ma co liczyć na to co najlepsze na tym i po tym najlepszym ze Światów. Już się nie mogę doczekać...
02 maja 2007   Komentarze (7)
Kontestator | Blogi