• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Archiwum 25 października 2003

Killing in the name of...

Kolejne tygodnie "nauki" w koledżu, dostarczają mi kolejnych arguementów na to, że nauczycielem to ja będe raczej kiepskim. Pomimo tego, że dopiero się to wszystko zaczęło, już zacząłem rozważać ewentualność przyszłorocznego zdawania na filologie angielską, albo jakiś inny ciekawy kierunek, po którym nie będe się musiał użerać z bandą dzieciaków, chcących zakładać mi śmietniki na głowe, albo wycierać sobie gąbke o moją, skądinąd sympatyczną, facjate. Tak poza tym to nadal nic się nie dzieje i dziać się raczej nie będzie bo od poniedziałku będe zawalony, prołdżektami, konspektami, teścikami, konwersacjami, obserwacjami innych nauczycieli i całą masą innych zajęć, o których nikt tu nie będzie chciał czytać (bo ja, w przeciwieństwie do większości, pisze tego bloga nie dla siebie, tylko po to by sobie później poczytać komentarze, a gdyby to miało być tak, że ich treść i ilość jest niezależna od treści notki to prawdopodobnie ograniczał bym się tylko do podawania tytułu i wrzucania jakichś nowousłyszanych dowcipów (jak ktoś zna jakiś dobry to proszony jest o wpisanie, go w komentarze)). No więc wydał się mój największy sekret ! Będe teraz równie skończony jak posłanka Błochowiak, która chciała zaszpanować refleksem i bystrością umysłu, a tak zupełnie przypadkiem wyszła słoma z butów. Ja jednak mam nadzieje, że moje gumiaki były dostatecznie szczelne by nikt się nie zorientował o co w tym wszystkim naprawde chodzi i wszyscy będziemy czerpali mase radości z obcowania ze sobą w tym przybytku grzechu i rozpusty ! Papunie !

 

 

 

 

 

 

 

25 października 2003   Komentarze (10)
Kontestator | Blogi