O jak ten wiater jebie w ryj...
Dobry wieczór kochany pamiętniczku. Piszę do Ciebię, bo niestety nie mogę z Tobą rozmawiać. Byłem tu i ówdzie, pogadałem z tym i z tamtym. No, działo się, działo. Myślałem sobie i w ogóle. E nie. Tak w sumie, bez powodu. Bezsensu to wszystko. Chociaż nie, nie. W sumie może być. Fajnie nawet. A wiesz kogo widziałem ?! Acha. Nie znasz ? No w sumie ja też tak tylko z widzenia. Nikt nadzwyczajny, nie poznałem go w pierwszej chwili. Tak tylko piszę, żeby nie było krępującej ciszy. He he, głuptas ze mnie. Przecież to komunikacja niewerbalna, nie ? Jak to banalny ?! No co ja poradzę ? Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Trzeba widzieć wszystko w szerszym kontekście przemian społecznych. Jak to jakich ? No ogólnie. Sam jesteś mało konkretny ! Tak się teraz rozmawia. Ty w ogóle zawsze byłeś mało życiowy. Weź się najlepiej zamknij w 4 ścianach i zmiękczaj sobie korę mózgową tą głupią telewizją. A jak tam z dziewczynami ?! Taa... u mnie też kiepsko. Trzeba by się kiedyś napić. Masz mój nowy numer ?! No, to mi puść sygnała jakby co. Będę się zbierał. Musimy się tak częściej ze sobą spotykać. No na razie.