Kura, krowa, kaczka...
Z przykrością zauważyłem, że moje ostatnie wpisy były skrajnie monotematyczne. Niczym niedojrzały gówniarz z gimnazjum, w nieco tylko bardziej stylistycznie rozwinięty sposób skupiłem się na opisywaniu doświadczeń z używkami, płcią przeciwną i najbardziej banalnymi przemyśleniami o złym i niedobrym świecie. A przecież ta cała dekadencja i tarzanie się w nihiliźmie to nic innego jak wołanie o pomoc wrażliwego chłopca, który jest już zmęczony brutalnościa i wulgranością codzienności. Za sprawą wczorajsze projekcji jednego z najświetniejszych filmów, które można oglądać po raz 10, a i tak dostrzega się w nich coś nowego i inspirującego zdałem sobie sprawę, że wegetacja przed obiornikiem telewizyjnym nie była by tak przytłaczająca, gdyby powstał kanał przez 24 godziny na dobę puszczający :
American Beauty
American Psycho
Amadeusza
Lot nad kukułczym gniazdem
Full Metal Jacket
Człowieka z blizną
Chłopców z ferajny
Taksówkarza
Kawę i papierosy
Fight Club
Pulp Fiction
Kill Billa vol I i II
Wściekłe Psy
Casablance
Trainspotting
Psychozę
12 Gniewnych Ludzi
12 Małp
Forresta Gumpa
Zagubioną Autostradę
Siedem
Puenty nie będzie.
1/365