• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Archiwum 24 stycznia 2006

Wooden Jesus

Ważne Święto było wczoraj. Już po raz drugi w moim skromnym przybytku możecie uświadomić sobie istnienie NAJBARDZIEJ DEPRESYJNEGL DNIA RLKU. Jeżeli nie doznaliście wczoraj jakiegoś naprawdę poważnego załamania nerwowego, albo przynajmniej realistycznych myśli samobójczych to przepadło. Następna szansa dopiero w 2007, a mając na uwadze to jak bardzo stacza się ten najlepszy ze Światów, to mam poważne obawy, iż za rok to już nie będzie to samo. Wierni czytelnicy zapewne pamietają, ze przy tej samej okazji rok temu lobbowałem za zjazdem ku czci tego wszechobecnego tutaj stanu, ale mając na uwadzę, iż moje działania w tej sprawie są równie skuteczne jak Kaczyńscy pod koszem, to pozwalam przejąć inicjatywę komuś o potencjale Kobyego Bryanta, licząc na to, że moze za rok będę w stanie ufizycznić sobie, przynajmniej fragment czegoś (kogoś) co w jakiśtam sposób kształtuje mnie już od ponad 3 lat. Tak poza tym to humor raczej dobry, co tylko potwierdza moją wrodzoną nieumiejętność do właściwego świętowania z jakiejkolwiek okazji. O barowych perypetiach na razie cichosza, gdyż jak na złość w ten weekend było strasznie zwyczajnie, i jeśli nie licząc efektownej bójki z udziałem noży, ksatetów i innych metalowych gadżetów, to także podejrzanie spokojnie. Czuje, że robię to co lubię, ale wiem, że mogę robić rzeczy dużo większe, dlatego w poczuciu egzystencjalnego nienasycenia, oddam się poważnie opóźnionym przygotowaniom do sesji, która wg synoptyków może dać w dupę dużo dotkliwiej niż ta marna namiastka Syberii za oknem.

 

 

24 stycznia 2006   Komentarze (5)
Kontestator | Blogi