When the going gets tough the tough gets...
Jakby mało mi było zajęć i zobowiązań, postanowiłem jeszcze zrobić się na barmana. Tu oprócz chciwości (ponoć w Polsce każdy barman zarabia 2 razy więcej na napiwkach niż za samą pensję podstawową) zadecydowały względy towarzysko-rozrywkowe, i co tu dużo mówić prestiż jakim cieszy się młodzieniec potrafiący zaserwować Martini na 8 sposobów albo zrobić z Tequilą coś więcej niż tzw. szota. Jeśli tylko przejdę test z wiedzy teoretycznej, będę w stanie przyrządzić dobrego trunka, ubiorę białą koszulę, przytnę kudły i będę się w miarę często uśmiechał to dadzą mnie na weekendy do nowo otwieranego katowickiego lokalu w którym za piwo trzeba płacić w banknocie, drinki i koktajle mają minimum 3 składniki, a stałe pracownice wyglądają jak z okładki Twojego Stylu (tzn. jeśli chodzi o najnowszą okładke Twojego Stylu to wygląd tych pracownic odnosi się tylko i wyłącznie do córki Kaczyńskiego). Zabawne jak 72 godziny mogą zmienić człowieka. TKJ !