• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kontestator

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Kategorie postów

  • kino-muzyka-sport (1)
  • ulubione (12)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Kwiecień 2010
  • Grudzień 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002

Archiwum 01 czerwca 2004

HOW DOES IT FEEL TO BE ALIVE ?!

Nie wiem czy to efekt beznadziejności mojego życia wewnętrznego, czy wyjątkowość Metalliki, ale wczoraj od 19 z kawałkiem do wpółdodwunastej przeżyłem najlepsze prawiepięć godzin swojego życia. Wchodzenie w głębsze opisy nie ma sensu, bo jakkolwiek bym nie opisywał to i tak będzie to tylko marna namiastka tego co działo się wczoraj na Śląskim. Dość powiedzieć, że po samym koncercie przez jakieś 30 minut leżałem na płycie nie mogąc złapać tchu, modląc się o siły na doczołganie się do tramwaju, a wraz ze mną tysiące najwierniejszych fanów, którzy dotarli w rejony sceny niedostępne dla zwykłych śmiertelników (czyt. osoby, którym przeszkadza tarzanie się w ludzkim pocie, zbieranie kończyn z podłogi, szukanie zagubionych częsci garderoby (zapewne do końca życia nie dowiem się w jaki sposób podczas "Battery" udało mi się znaleźć zgubionego 2 utwory wcześniej trampka) czy skakanie i inne figle przy wyjątkowo, wyjątkowo ograniczonym dostępie do tlenu (inna sprawa, że na to też znalazłem sposób, gdy 3 krotnie udawałem, że tracę przytomność, po to by troszku mnie "ponoszono"). Oprócz tego "uzewnętrzniłem się" przed fanami, po "Wait and bleed" Slipknota (którzy byli całkiem nieźli, ale szczerze mówiąc po obejrzeniu ich DVD Disasterpieces spodziewałem się czegoś lepszego, ale i tak wybieram się na ich najbliższy koncert w Polsce (a będzie na pewno, bo ten ich wokalista (niestety nie znam nazwiska) słerował na Pana Boga (tzn. jeszcze dorzucił przymionik na ef, ale to przecież nie jest blog Faktów i Mitów), że oni do nas na pewno kom bak)), poznałem uroczą Białostoczczankę, która pomogła mnie i koledze przedostać się we wspomniane wcześnie niedostępne rejony płyty, po czym najprawdopodobniej przestraszona obietnicą odprowadzenia jej pod autobus po zakończeniu koncertu (choć ja tłumaczę to sobie jej zmęczeniem itp.) zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. W ogóle wydarzyło się tam jeszcze tyle, że opowiadania będe miał całe tony na różnego rodzaju okazje, ale teraz to ja się może w końcu umyje....

01 czerwca 2004   Komentarze (24)
Kontestator | Blogi