Nanananananananananananananananananana (że...
Dziś wszyscy tylko o jednym więc się nie będe wylamywal. W ogóle, nawet największy ignorant musi przyznać, że dokonalo się w nas wszystkich pewne poruszenie i pewne sily każą nam, choćby zupelnie w sprzeczności z elementarnymi prawami logiki, przypuszczać, że to co się dzisiaj dokonalo przyniesie ze sobą coś dobrego, a jeśli nawet nie dobrego to przynajmniej świeżego, bo jak tak sobie pomyśle (bo ja czasami tak sobie lubie posiedzieć i pomyśleć, a czasem to tylko posiedzieć ) to dochodze do wniosku, że chyba jednak dobrze się stalo, że na TAK zaglosilem, ale to jeszcze nic pewnego, choć z drugiej strony na NIE to by byl straszny obciach. Sam nie wiem. Żegnaj Azjo !