Co ty wiesz o... ZIMNYCH KURWACH ?
Na wstępie chciałem podziękować, za poważne potraktowanie mojej inicjatywy i tak liczne uczestnictwo w obcowaniu z coolturą przez duże k !!! Niestety, pomimo najszczerszych chęci nie moge przyznać głównej nagrody (najabrdziej mi się podobala analiza gaji, ale byla ona zbyt odlegla od tego co sam chcialem przekazać). O dziwo, określenie na k niemal wszyscy zinterpretowali prawidłowo ( poza kimś o niku "imię"- to naprawde nie chodziło o moją dupe ) jednak określenie zimna miało symbolizować, ciepłote ciała "kobiet pracujących" w okresie przymrozków i niskich temperatur a nie stan umyslu czy usposobienie takowych. Kolor czerwony również nie jest przypadkowy. Chciałem w ten sposób dać im nadzieje i wiare w to, że nawet ZIMNA KURWA może uosobawiać, wszystkie te cechy, które znamienują kobiety jej pokroju ( żar namiętności, rozpalanie do czerwoności, pożądanie etc. ). Co z tego, że to wszystko udawane ? Czy nie jest to znak naszych czasów ? Chyba tylko dla kurwy obłuda, zakłamanie i udawanie nie kojarzy się z czymś podłym i z natury złym, a raczej z pewnym sposobem samoobrony przed złymi ludźmi, którzy w swej istocie są tak ohydni i obrzydliwi, iż nie sposób jest dać z siebie choć odrobiny szczerego uczucia. Że upraszczam ? Że nie można oceniać człowieka, który zapłacił za to, by dać upust swoim hormonom, skrywanym pragnieniom, które w swej istocie są tak podłe i zepsute, iż boi się z nimi ujawnić w zwyczajnym związku ? A według mnie, trzeba być cynicznym i wyrachowanym skurwielem, by wykorzystywać bezradność życiową kobiety, która jedyną szanse na przetrwanie (często chodzi też o własne dzieci) widzi w oddaniu swego ciała, byle gnojowi, który za 100 zł uprzedmiotawia drugiego człowieka, tylko po to by dać sobie chwile przyjemności i zaspokoić swoje popierdolone żądze. Odezwą się pewnie głosy, że niektóre to lubią i "dawanie dupy" to wlaśnie to w czym widzą sens swej żalosnej egzystencji. Ale tak szczerze mówiąc ilu potencjalnych klientów podjeżdża do Pań pod latarnią i dokonuje selekcji, na nimfomanki i te niezaradne życiowo ? Chyba dalsze uzasadnianie jest zbędne. A może nie ? Reasumując . Moja wczorajsza prowokacja, miała być tylko kpiną na wszelkie "wydarzenia artystyczne" , które w swej istocie nie są niczym innym jak dowodem na beztalencie samych twórców, którzy nie potrafią wybić się ponad przeciętność, niczym innym jak swym umysłowym ograniczeniem, którym epatują wszem i wobec, wymagając zrozumienia i docenienia, ich godnej pożałowania błazenady. Jednak próbując dopatrywać się jakiegokolwiek sensu, w tym bezsensownym zbiciu ze sobą 2 wyrazów, doszedlem do takich wlaśnie przemyśleń i uznalem, że interesującym bylo by podzielenie się nimi z szerszym gronem. Wiem, że to długie i troche chaotyczne, ale mam nadzieje, że skumaliście co chciałem przekazać, znaczy się VHS - y zostają u mnie. Siema !