Nie ma sensu kupować kredensu - ze specjalną...
No i po bólu ! Jakoś minęło, choć nie powiem, żeby ta noc w jakikolwiek sposób miała wyryć się w mojej pamięci, szampan o północy był (znaczy się jakieś podłe wino musujące, ale szampan brzmi tak jakoś dostojniej), później życzenia (zauważyłem, że z biegiem czasu coraz łatwiej przychodzi mi przyjmowanie postawy przebrzydłego obłudnika), sztuczne ognie (uwaga na palce), coraz więcej alkoholu , aż wreszcie towarzystwo (strasznie przetrzebione w tym roku chlip) rozeszło się do domów, a ja zostałem sam w tym bajzlu, ale mniejsza o to jakoś się to kiedyś posprząta, a do tego czasu zajme się czymś innym. O właśnie wystrzeliła kolejna raca. Co za debil puszcza petarde o 5 nad ranem ? Wiedziałem ! To mały Mantajewski i jego banda szlajają się po nocach, zamiast spać snem sprawiedliwych, a jeśli nie sprawiedliwych to przynajmniej, kogoś mniej upierdliwego od niego i jego pryszczatych kompanów. Matka powinna porządnie sprać mu dupsko i zdecydowanie zabronić takiego eksperymentowania z tego rodzaju gadżetami, chociażby z uwagi na moje skołatane nerwy i wyjątkową niechęć do gówniarzy pokroju jej synalka. Napisał bym coś jeszcze, ale ogrom przeżyć, tak mnie przytłoczył, iż nie jestem w stanie napisać, cokolwiek więcej. Życzeń Noworocznych składać nie mam zamiaru, bowiem zrobiłem to już w grudniu a ja nie należe do osób, które lubią się powtarzać. Tak poza tym to ja jeszcze wielu rzeczy nie lubie, ale obiecałem sobie, że Nowy Rok to nie jest dobry czas na pisanie o rzeczach dołujących, dlatego, zabieram zabawki i ide spać. Siema !