Zbyszek, Zbyszek, my mate from the army......
Just because something is a valuable piece of work in your native language it does not mean that it can be flawlessly translated into another language. The very recent album of Coma has left me with a bitter taste of disappointment and confirmed my belief in hermetic quality of their work. Piotr Rogucki may be charismatic vocalist with distinguishable vocal and fresh view upon music, but in English he sounds boring and gives impression that writing lyrics is a painful duty rather than natural embodiment of one's feelings or emotions. All in all, I found the album really average and motivated only by finances, which is a shame for a band, which established themselves as the major rock force in Poland without support of tv or radio broadcasters. I feel sad. Bye, bye. See You later.
A radio włączone sobie gra, słucham mimo woli i nie słyszę wiele, aż nagle coś przykuło moją uwagę - piosenka po angielsku, melodia..? sama nie wiem czy jest mi znana czy nie... ale ten głos... Do czyjego jest podobny? Rogucki! Przez chwilę byłam trochę rozczarowana, że Rogucki okazał się powielaczem jakiejś zagranicznej gwiazdy, ale Niedźwiecki przyniósł ulgę zapowiadając wstecznie Comę. Teraz się zastanawiam, jaki z tego wniosek? Chyba jednak facet ma coś,co mnie rusza, choć zdecydowanie bardziej, kiedy rozumiem, co mówi.
Dodaj komentarz