To be or kurwa not to
Jako, że ciągle jeszcze nie mam własnego programu radiowego, (że o telewizyjnym nie wspomne) chciałbym w tym jedynym udostępnionym mi medium złożyć najserdeczniejsze podziekowania Panu Markowi Koterskiemu, za bardzo przekonywujące (i świetnie zagrane, moją skomplikowaną osobowość nieco lepiej oddał Andrzej Chyra, ale to pewnie przez występowanie w scenach bardziej dla mnie współczesnych) nakręcenie opowieści o moim życiu. Jako, że nie lubie być wtórnym postanowilem, że od dzisiaj zaczne poważnie pracować nad zmianami w swoim scenariuszu, bo ciąg dalszy tego, który pisałem do tej pory został mi już dość dosadnie przekazany. A już myślałem, że w tym roku nie zobacze w kinie niczego wartościowego.
Dodaj komentarz