Klaustrofobia
Jeszcze tylko tydzień. Tydzień składania samego siebie w ofierze nauki, samotnych nocy we własnym pokoju, wysłuchiwania maminych utyskiwań na to, że nie trzymam tonacji czy odbierania esemesów od zdołowanych koleżanek z grupy i znowu będę mógł spędzać piątkowe wieczory jak na prawdziwego samca przystało. Do tego czasu, jak przykładna owieczka do zarżniecia, 99% procent dnia spędzam w domu, 90% w swoim pokoju, a 80% przed szklanym ekranem pisząc kolejne konspekty, prace, streszczenia lektur, i inne dowody na to jak nieskończenie wielkim potencjałem intelektualnym dysponuje, który to potencjał pozwoli mi obce dzieci uczyć lepiej, szybciej i sprawniej niż ktokolwiek przede mną w IV RP. W najgorszym razie po kolejnych 7 dniach w zamknięciu jedyną instytucją edukacyjną, chcąca mieć ze mną coś wspólnego będzie Wydział Patologii Społecznych, ale jeżeli wziąć pod uwagę ostatnie wiadomości z kraju i ze świata, to perspektywy tak czy siak są obiecujące. Intelektualnie wyeksploatowany.
Współczuję tej bidnej sesji, ale jakież piękne będzie życie, kiedy wreszcie się skończy!:)
Ja też jestem intelektualnie wyeksploatowana i czuję, że lada dzień włączy mi sie jakiś ERROR ;)
Dodaj komentarz