Czy to możliwe by w wieku 20 lat przeżywać...
Głupie pytanie. Albo nie tyle głupie, bo nie ma głupich pytań (no może poza "Czy jeżeli obiema rękoma chwyce się linii wysokiego napięcia a nogami dosięgne szyn to pojade jak tramwaj ?") co retoryczne, bo oczywistym jest, że nie odpowiem : "Nie to niemożliwe ! Przecież 20 lat to najlepszy czas w życiu każdego człowieka. Czas zdobywania nowych doświadczeń i utrwalania w sobie pewności co do wyboru drogi życiowej i tzw. wartości moralnych. Czas idealizowania i bzdurnych pomysłów, ale też pełen szaleństwa i pasji w niemal każdej sytuacji i w każdym działaniu. Jest to ostatecza faza przeobrażenia się chłopca w mężczyzne i czas zdecydowanego odcinania pępowiny od tzw. macierzy (swoją drogą nie zdziwiłbym się, gdyby inspiracją dla Wachowskich były problemy z rodzicami, a do swego dzieła dodali tak oryginalny scenariusz no bo przecież mało cooltowy byłby film, w którym Morfeusz pyta Neo - Czujesz jak Matka Cię więzi ? albo zupełnie niezmienione w treści a różniące się tylko kontekstem "Tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć" (i wybrać odpowiedni kolor pastylki) ).Beztroska będąca konsekwencją świeżych wspomnień z dzieciństwa przeplata się z już nabytą roztropnością i umiejętnością wyboru priorytetów co daje cudowną mieszanke pogodnego młodzieńca, który nie zapomina o tym co w jego życiu jest ważne i na czym powinien on skupić swoją uwagę ( i to chyba nie chodzi o słuchanie przez cały dzień "Vitalogy" - Pearl Jamu)." Swoją drogą długie to troche jak na odpowiedź, której nigdy nie udziele. Szkoda, że nie...
A na dowód tego jak niepoważnym jestem młodzieńcem zamieszcze dowcipa (choć zasadniczo dużo śmieszniejszy jest jak się go opowiada więc najlepiej przeczytajcie go na głos).
Panie graja w golfa. Jedna z nich uderzyla pileczke - chciala
prosto, poszlo w lewo. Z obserwujących je panów, jeden zgial sie w pól,
wsadzil dlonie pomiedzy uda i wrzasnal.
Pani podeszla do niego
- Ja bardzo pana przepraszam ale to bylo niechcacy
Pan dalej jeczy...
- Jestem fizykoterapeutka, moze bede w stanie panu pomóc.
Pan nadal jeczy...
- Pani rozpiela mu rozporek i zaczela masowac
Po 5 minutach pyta: - No i jak?
- Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli
Do kiedyśtam...
Dodaj komentarz